ino


Łysa Góra
Folkowa dusza zakorzeniona w słowiańskiej ziemi wyrastająca wśród energetyzujących aranżacji. Trudno ich jednoznacznie przypisać do jednego nurtu.
Poruszają się między folkiem, rockiem i ciężkim głębokim metalowym brzmieniem. Większość tekstów czerpią zarówno z tradycji polskiej wsi, jak i z kultury naszych wschodnich sąsiadów. Nie boją się eksperymentować i łamać schematy.
Silne kobiece wokale oparte na śpiewie klasycznym i białym głosie przeplatają się wzajemnie na kanwie elektryzujących dźwięków gitary, głębokiego basowego brzmienia i mocnej perkusji, oswojonych delikatnymi brzmieniami instrumentów perkusyjnych i skrzypiec.
Ich występom towarzyszy nieprawdopodobna energia i klimat rodem z Łysej Góry.

Zespół powstał w Piasecznie w 2012 roku. Został utworzony przez trójkę pasjonatów muzyki (Marta Jędrzejczyk – wokal, Krystian Jędrzejczyk – perkusja, Dorota Filipczak-Brzychcy – wokal), którzy śpiewając pewnego wieczoru przy ognisku pieśni ludowe, postanowili połączyć muzykę folkową z ciężkimi brzmieniami.
Do tria wkrótce dołączyli:
Piotr Maleszyk – bas, Krzysztof Rukat – gitara oraz Grzegorz „Laser” Lasek, który urozmaicił muzykę brzmieniem instrumentów perkusyjnych. Jakiś czas później skład uzupełnił Dawid Banasiuk, który dodał folkowy element w postaci partii fletu.

Tempo pracy muzyków było na tyle zawrotne, że już w 2013 udało im się zarejestrować pierwszy album - „To i hola” , który charakteryzował się mieszanką rocka, folku, metalu oraz progresywnej rytmiki.
W 2015 roku zespół opuścił Dawid Banasiuk, a na jego miejscu pojawiła się Sylwia Biernat, która wzbogaciła muzykę Łysej Góry brzmieniem skrzypiec. Grupa zaczęła intensywne prace nad kolejnym albumem.
W międzyczasie kolejny muzyk, Piotr Maleszyk opuścił szeregi zespołu. Wkrótce zastąpił go Paweł Piotrowicz, który wziął aktywny udział w tworzeniu kolejnej płyty „Siadaj, nie gadaj”, wydanej w 2017 roku.

Latem tego samego roku muzycy zagrali pierwsze koncerty poza granicami kraju i to w miejscu wyjątkowym, bo w Norwegii na festiwalu Wikingów.
W tym czasie narodził się pomysł stworzenia i umieszczenia na płycie akustycznych nagrań. Przy wykorzystaniu tak oryginalnych instrumentów jak fidel płocka, bęben sznurowy, djembe czy saz. Powstał album „Oj, Dolo”, wydany w kwietniu 2018.

W tym samym roku zespół opuszcza Krzysztof Rukat. Na jego miejsce przychodzi znany m.in. z prog metalowego zespołu Indukti Piotr Kocimski. Łysa Góra koncertuje i przygotowuje kolejne utwory na swój czwarty już album. Ten ma swoją premierę w 2023, a nazywa się „W ogniu świat”.

Stanowi on zarazem pożegnanie z Sylwią Biernat, która opuszcza zespół. Z początkiem 2024 zastępują ją… dwie nowe dziewczyny: skrzypaczka Karolina Sienkiewicz i wiolonczelistka Klaudia Fedyryszyn.

Łysa Góra bez wątpienia w brawurowy sposób rozpocznie drugi dzień festiwalu Ino-Rock. Pojawi się na scenie w sobotę 24.08. o godz. 16:30

Antimatter
Nie ma drugiego takiego wokalisty jak Mick Moss. Obdarzony głębokim, bardzo poetyckim głosem, śpiewający z głębi serca poruszające teksty, od ponad dwudziestu lat czaruje słuchaczy swoimi muzycznymi interpretacjami ludzkich emocji, doznań i przeżyć, ubarwiając je melodiami pełnymi mroku i mocy.

Antimatter został powołany do życia w 1998 roku w Liverpoolu przez Mossa oraz byłego basistę Anathemy Duncana Pattersona. Początki zespołu nie były łatwe - debiutancki album "Saviour" ukazał się w 2000 roku nakładem niezależnej wytwórni Icon Records w niewielkim nakładzie.
Rok po premierze, w wyniku wzrostu zainteresowania muzyką duetu i związanego z tym zapotrzebowania na płyty rozgorzała walka między zespołem a wydawcami o prawa do nagranego materiału, która toczyła się przez dwanaście miesięcy, ostatecznie kończąc się pomyślnie dla muzyków.
Co ciekawe, Moss zaśpiewał na niej tylko w dwóch utworach, w pozostałych zaś swoich głosów użyczyły Michelle Richfield i Hayley Windsor.

Po ukazaniu się jeszcze dwóch wydawnictw studyjnych, w 2005 roku zespół opuścił Patterson, który postanowił realizować się w projekcie Ion.
Tym samym Antimatter stał się solowym dziełem Micka Mossa, który od "Leaving Eden" o własnych siłach konsekwentnie szlifował zespołowy styl oparty na pięknie płynących partiach gitar, kontrastujących z perkusyjną dynamiką i elektronicznymi eksperymentami, w których dominuje mroczna melancholia.
Kontynuował także rozpoczęty proces regularnego koncertowania po każdym wydawnictwie, budując stale powiększające się grono fanów w Europie i na świecie. Od początku działalności pośród krajów, które odwiedzał najchętniej znalazła się Polska.

Dziesiątą rocznicę Antimatter uczcił wspólną europejską trasą Mossa i Pattersona oraz wydaniem retrospektywnego albumu "Alternative Matter", na którym znalazły się nowe aranżacje kompozycji z zespołowego demo oraz nagrań z pierwszych płyt.
Rok później lider Antimatter założył własną wytwórnie Music In Stone. 2011 rok zapisał się w zespołowej historii gościnnym występem w lipcu podczas Marillion Weekend w Leamington oraz na "Marillion Christmas" w Manchester Academy w grudniu.

Kolejne lata i wydane albumy ugruntowały pozycję Antimatter na rynku. Fani bardzo ciepło przyjęli Fear Of A Unique Identity (2012), The Judas Table (2015) czy Black Market Enlightenment (2018).

W 2019 grupa zdecydowała się opublikować koncert z Kijowa z 26.11.2016 z udziałem dodatkowych zaproszonych muzyków I kwartetu smyczkowego.

Natomiast w 2022 na rynku ukazał się album "A Profusion Of Thought", zawierający zbiór kompozycji, które powstały podczas sesji do płyt “Leaving Eden”, „Planetary Confinement”, „Black Market Enlightenment”, „The Judas Table”, „Fear Of A Unique Identity” i „Lights Out”, lecz nie miały szczęścia znaleźć się na tych albumach, mimo niejednokrotnie bardzo wysokiego poziomu artystycznego.

W koncertowej odsłonie Antimatter z solowego studyjnego projektu rozrasta się do rozmiarów kwartetu. Grającemu na Fenderze i śpiewającemu Mossowi na scenie towarzyszy czarujący przepięknymi solówkami David Hall oraz sekcja rytmiczna.

Każda wizyta Antimatter w Polsce jest wyjątkowa także dzięki temu, że mimo długiego scenicznego stażu Mick Moss pozostaje w pełni sobą.
Koncerty są formą podziękowania słuchaczom za wieloletnie wsparcie i okazją do spotkania z fanami, których artysta traktuje jak przyjaciół.
Muzyk nie zabiega o nadmierny medialny rozgłos i nie promuje się na siłę. Od lat po prostu nagrywa świetne płyty, poruszając serca wrażliwych słuchaczy. Warto zawitać na jego koncert do Inowrocławia, by się o tym przekonać.

Ze swoim zespołem pojawi się w sobotę, 24 sierpnia 2024
Gazpacho
Ten sekstet z Oslo od dwudziestu dwóch lat czaruje słuchaczy wyjątkowym brzmieniem będącym wypadkową muzyki klasycznej, post rocka, ambientu i atmosferycznego neoprogresywnego folku o melancholijnym zabarwieniu.
Nazwa zespołu jest metaforą określenia hiszpańskiej potrawy - zupy podawanej na zimno, bogatej w składniki odżywcze pochodzące z surowych warzyw, octu, oliwy oraz różnych dodatków smakowych.
Niezwykłe połączenie zróżnicowanych charakterów muzyków to uwalniająca twórczą energię mieszanka wybuchowa, mającą odzwierciedlenie w emocjonalnych kompozycjach grupy.

Zespół został założony w 1996 roku przez przyjaciół ze szkolnej ławki - gitarzystę Jana-Arne Vilbo i klawiszowca Thomasa Andersena, którzy niegdyś tworzyli grupę Delerium.
Muzycy spotkali się ponownie po kilku latach przerwy i postanowili nadal wspólnie komponować. Zaprosili do współpracy obdarzonego ciekawym głosem Jana Henrika Ohme i w ten sposób wykształcił się pierwszy historyczny skład Gazpacho.

Wszyscy trzej muzycy to wielcy fani Marillion. Dzięki przynależności do skandynawskiego fanclubu grupy, Ohme został zaproszony do zaśpiewania "Afraid of Sunlight" podczas pierwszego z cyklu specjalnych koncertowych spotkań zespołu z fanami, odbywających się regularnie do dziś w różnych częściach świata.
W trakcie wydarzenia odbywającego się w 2002 roku muzycy Gazpacho rozdawali zgromadzonym promocyjne egzemplarze zbioru swoich pierwszych kompozycji "Get It While It's Cold", które trafiły również do dziennikarzy muzycznych, wzbudzając ich zainteresowanie.

Rok później ukazał się fonograficzny debiut zespołu, a kilka miesięcy wcześniej poszerzona o trzy nowe kompozycje wersja wspomnianej powyżej EPki.
Muzycy wystąpili także podczas drugiego Marillion Convention Weekend. Ich muzyczna wrażliwość tak ujęła członków Marillion, że zaproponowali Gazpacho rolę supportu podczas trzydziestu jeden koncertów trasy promującej "Marbles", obejmującej jedenaście europejskich krajów. Skład zespołu powiększył się wtedy o perkusistę, flecistę oraz skrzypka.

Drugi album Gazpacho, "When Earth Lets Go", pomimo świetnych recenzji, nie przyniósł muzykom kontraktu płytowego.
Dopiero kolejna trasa z Marillion i pomoc Steve'a Hogartha zaowocowały podpisaniem umowy na wydanie trzeciej płyty pod szyldem Racket Records. Po premierze "Firebird" w 2005 roku Gazpacho i Marillion wyruszyli w jeszcze jedną wspólną koncertową podróż.

W 2007 roku ukazał się "Night", pierwszy koncept album zespołu, będący wielowątkową opowieścią o zbiegach okoliczności i podróżach w czasoprzestrzeni.
Jednak dopiero kolejne wydawnictwo ujawniło pełnię kompozytorsko-narracyjnych możliwości artystów.
Wydany w 2009 roku "Tick-Tock" oparty został na motywach twórczości Antoine'a de Saint-Exupery'ego, jego podniebnych doświadczeniach i wypadku, w wyniku którego jego samolot rozbił się na Saharze. Ten album przyniósł Gazpacho międzynarodową sławę.

Kolejne wydawnictwa z lat 2010-2015 ugruntowały pozycję muzyków pośród najciekawszych wykonawców nurtu rocka postprogresywnego i zaowocowały podpisaniem kontraktu z niezależną wytwórnią Kscope, specjalizującą się w wydawnictwach zawierających nieoczywiste, poruszające duszę dźwięki, a także koncertami klubowymi i festiwalowymi, również w Polsce.

W 2018 Gazpacho po raz drugi wystąpił na festiwalu Ino-Rock (wcześniej gościli w 2012). Zbiegło się to z wydaniem ich kolejnego, dziesiątego już w karierze albumu w karierze zatytułowanego "Soyuz", To poruszająca muzyczna opowieść, którą zainspirował tragiczny lot radzieckiego statku kosmicznego Sojuz 1.

Dwa lata fani zespołu musieli czekać na kolejną pozycję w coraz bogatszej dyskografii grupy.
W 2020 na rynku ukazał się album „Fireworker”. Płyta perfekcyjnie wpisywała się w kultywowaną przez Gazpacho tradycję łączenia wielkich filozoficznych dylematów, dających do myślenia odniesień literackich i osobistego zamętu.
Punktem centralnym albumu było założenie, że ludzkość zawsze pozostawała pod kontrolą nieomylnej i wszechwiedzącej istoty pragnącej za wszelką cenę zachować swoją władzę.

Z powodów, które większość fanów doskonale zna, trasa koncertowa Gazpacho „Fireworker 2020” została odwołana. W tej sytuacji grupa postanowiła zadowolić swoich fanów w inny sposób.

Wynajęła budynek starej szkoły we Fredrikstad, w którym mieści się centrum kulturalno–konferencyjne St. Croix, będące także miejscem prób zespołu podczas przygotowań do tras.
Tam rankiem 25 października 2020 roku wraz z filmowcami zebrała się w auli, by dokonać nagrań, a w zasadzie zarejestrować próbę przed trasą, która nie mogła się odbyć. Całość uwieczniono na płycie kompaktowej, ale też płytach wizyjnych.

W 2022 roku zespół powrócił na trasę, a po jej zakończeniu przystąpił do pracy nad kolejnym albumem.
Być może jego fragmentów posłuchamy już w Inowrocławiu?
Gazpacho wystąpi w pierwszym dniu festiwalu, 23 sierpnia 2024.

Źródło: Rock Serwis Agency - Facebook





>>POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ<<
                                                   

tekst alternatywny

tekst alternatywny

tekst alternatywny tekst alternatywny
tekst alternatywny
tekst alternatywny
tekst alternatywny


tekst alternatywny       tekst alternatywny       tekst alternatywny       tekst alternatywny      
.